Ile trzeba gotówki, żeby kupić „Gruchoty za gotówkę”?

br-lazy"

Kiedy myślicie o haśle „aukcje”, pewnie przychodzi Wam do głowy pewien polski serwis internetowy, a kiedy myślicie „aukcje zabytkowych samochodów”, to co jest Waszym pierwszym skojarzeniem? Moim, przyznam się, jeszcze do niedawna niestety nic… Tymczasem, okazuje się, że po obejrzeniu serialu dokumentalnego „Gruchoty za gotówkę” powinnam taką okoliczność kojarzyć z rodzinnym biznesem. Wiem, że rodzinny interes może z powodzeniem funkcjonować w bardzo różnych branżach, nawet tak nietypowych, jak wydobywanie złota. Podczas gdy praca związana z wydobywaniem drogocennego kruszcu wiąże się z wieloma wyrzeczeniami, biznes oparty na skupowaniu i sprzedawaniu zabytkowych samochodów jest pełen niespodzianek i o dziwo, również niesamowitych odkryć.

W programie „Gruchoty za gotówkę” poznajemy rodzinę Mathewsonów. To zgrana ekipa pod wodzą seniora rodu, Dereka, który wraz ze swoimi synami, Paulem i Dave’em prowadzi biznes działający od pokoleń w oparciu o aukcje zabytkowych samochodów. Śledząc perypetie mieszkańców urokliwego miasteczka Thornton-le-Dale poznajemy kulisy ich profesji i odkrywamy razem z nimi skarby motoryzacji. Z pewnością będziecie zaskoczeni, jeśli powiem Wam, że taki skarb można znaleźć czasem w starej szopie. Podobnie do działających przed wiekami warsztatów rzemieślniczych, w rodzinie Mathewsonów pałeczka w aukcyjnym biznesie przekazywana jest z pokolenia na pokolenie. W działanie firmy zaangażowany jest nawet wnuczek nestora rodu, który z powodzeniem pomaga przy organizowaniu cyklicznej aukcji. Mało tego, towarzyszy ojcu również w codziennych obowiązkach jeżdżąc do klientów, od których skupują samochody i bacznie obserwując wszelkie niuanse związane z zakupem zabytkowych aut.

Aukcyjna gorączka

Bezsprzecznie ojciec i synowie z rodu Mathewsonów to prawdziwi pasjonaci motoryzacji. Każde auto, które przechodzi przez ich ręce jest pieczołowicie sprawdzane, dokładnie oglądane, a pod warstwą korozji są często w stanie dostrzec prawdziwe perełki. Podobnie do procesu poszukiwania złota, aukcje zabytkowych samochodów potrafią być stresującym, ale również ekscytującym zajęciem. Kiedy do sprzedania podczas aukcji jest aż 170 pojazdów i 300 zestawów retro akcesoriów samochodowych (np. koszy piknikowych), wiele może się wydarzyć. Oglądajcie „Gruchoty za gotówkę” na Polsat Viasat Exploreod piątku 11 grudnia o 21:00 i sprawdźcie, czy klienci rodzinnego biznesu kupując zabytkowe auta sięgają tradycyjnie po gotówkę, czy jednak wolą kartę płatniczą.

 

Autorka tekstu: Odeta Moro