„Koleją przez śniegi”, czyli burza śnieżna vs mega maszyny

br-lazy"

„Wsiąść do pociągu byle jakiego, nie dbać o bagaż, nie dbać o bilet” – śpiewała Maryla Rodowicz, ale raczej nie chodziło jej o wyprawę, gdzie zaskoczy ją burza śnieżna. Nic dziwnego, swojskie PKP raz lepiej, raz gorzej realizowało potrzeby krajoznawcze i transportowe Polaków. Chociaż nawet u nas zdarzały się epizody typu pęknięta na mrozie szyna, która paraliżowała rozkład jazdy na cały dzień albo i dłużej. A teraz wyobraźcie sobie naprawdę srogi mróz. Lokalizacja: Kanada. Wokół piękna natura, ale też bardzo w swoim pięknie niebezpieczna. Podążacie linią kolejową Ontario Northland Railroad, a Wasz pociąg, Polar Bear Express, to jedyny sposób, żeby dotrzeć do pewnego zamarzniętego miasteczka. Witajcie w serialu „Koleją przez śniegi”, tutaj ani mróz, ani wędkarstwo podlodowe, ani tym bardziej burza śnieżna nie dziwią nikogo. No, może Maryla byłaby nieco zdziwiona.

Śnieżne niebezpieczeństwo

Marzył Wam się dobry serial do obejrzenia? „Koleją przez śniegi” to doskonała propozycja, jeśli interesuje Was kombinacja nie tylko pięknych krajobrazów, ale też wciągającej historii i twardych bohaterów. Ponieważ akcja rozgrywa się hen daleko od dworców PKP, pozwólcie mi na kilka słów wprowadzenia. Założona w 1902 roku kanadyjska linia kolejowa Ontario Northland Railroad to przykład ekstremalnej wręcz formy transportu ludzi i towarów. Powstała, żeby zapewnić żyjącym w odludnych i mroźnych zakątkach Kanady stałą dostawę środków niezbędnych do życia. Firmy transportowe? Nie w tych dzikich ostępach. W serialu poznajemy nie tylko historie towarów i pasażerów poruszających się po tej trasie, ale też dowiadujemy się, jak ważna jest ciężka praca ludzi obsługujących linię. Wypadki i katastrofy komunikacyjne w leśnej głuszy i kilkunastostopniowym mrozie? Niewątpliwie nasi bohaterowie woleliby ich uniknąć…

Mroźny sen inżyniera

Roczna liczba przejazdów na linii Ontario Northland Railroad wynosi ponad 50 tysięcy. Dlatego, w kanadyjskich warunkach pogodowych, niebezpieczeństwo to dla pracowników kolei, inżynierów i całego zespołu ludzi dbających o infrastrukturę linii niemal chleb powszedni. Wielki ładunek drewna i ekstremalne warunki pogodowe? Codzienność. Burza śnieżna, która blokuje transport paliwa dla odległej miejscowości? Oni wiedzą, jak sobie z tym poradzić. Włączcie Polsat Viasat Explore i przekonajcie się sami, ile ton papieru gazetowego można przewieźć w jednym składzie i czy w Kanadzie psy też jeżdżą koleją.

 

Autorka tekstu: Odeta Moro