„Popołudnia z burzeniem i budowaniem”: gdy kula do wyburzeń spotyka drapacz chmur

br-lazy"

Kiedy po raz kolejny wyciągam z piekarnika ciasto z zakalcem, staram się ze spokojem tłumaczyć sobie, że katastrofy w kuchni to wciąż nie ten kaliber co katastrofy budowlane. Dlatego uśmiecham się znowu stawiając przed teściową ciasto z cukierni zamiast własnego wypieku. Mam wtedy z tyłu głowy myśl, że naprawdę mogło być gorzej. Mogłabym np. być traperem w Montanie, którego zaatakował niedźwiedź i który nie ma dokąd uciec. A przecież moja teściowa nie może być gorsza od niedźwiedzia, prawda? Chociaż czasami mam wrażenie, że zachowuje się jak młot wyburzeniowy, wiem, że zawsze mogę na nią liczyć. Mamy też wspólną pasję, ona ma niszczycielskie zapędy, a ja lubię oglądać zniszczenia. Ona z wypiekami na twarzy ogląda serial dokumentalny „Demolka: Nowa Zelandia”, a ja śledzę „Największe pomyłki inżynierów”. Można powiedzieć, że katastrofy budowlane to nasze wspólne guilty pleasure.

Projekty do poprawki

Kolejny sezon serialu „Demolka: Nowa Zelandia” to nowe przygody ekip wyburzających budynki, gdzie worki na gruz wciąż stanowią istotny element scenerii. Ponieważ moja teściowa uwielbia remontować swoje mieszkanie, jestem pewna, że rozbiórka budynku nie byłaby dla niej wyzwaniem. Póki co z fascynacją ogląda, jak na ekranie, kawałek po kawałku, stary stadion znika z powierzchni ziemi. „Największe pomyłki inżynierów” to zaś niesamowity przegląd katastrof budowlanych i błędów już na etapie projektowania budynku. Twórcy programu prezentują najbardziej spektakularne porażki architektoniczne i budowlane. Razem z zespołami projektantów i świadkami katastrof analizują, co doprowadziło do tragicznego zawalenia mostu lub spowodowało nagłe zapadnięcie się biurowca.

Zabytki do rozbiórki

Reasumując, Was też zastanawia fakt, Krzywa Wieża w Pizie wciąż jeszcze stoi (krzywo, ale stoi)? Lub jesteście jak moja teściowa – lubicie obserwować ruch wykonywany przez młot uderzeniowy? Nie możecie ominąć nowych odcinków „Demolki” i musicie zapoznać się z „Największymi pomyłkami inżynierów”. Katastrofy budowlane ogląda się zdecydowanie lepiej niż katastrofy kuchenne i przynajmniej nikt nie każe nam po nich sprzątać.

Autorka tekstu: Odeta Moro