Każdego roku w czasie australijskiej pory suchej garstka dzielnych mężczyzn i kobiet zarabia na życie, łapiąc zdziczałe bydło. Po australijskich pustkowiach wędruje około 300 tys. zdziczałych krów i bawołów. Z punktu widzenia środowiska naturalnego zwierzęta te są szkodnikami: jeśli nie zostaną wyłapane, są odstrzeliwane. Ale ich odławianie jest nie tylko korzystne dla środowiska — to także ważna branża gospodarki, szczególnie dla rdzennych Australijczyków. Wszystko zaczyna się w powietrzu: łowcy bydła latają helikopterami nad bezludnymi terenami Australii w poszukiwaniu zdziczałych zwierząt. Później zawiera się umowę z właścicielem ziemi: w zamian za dostęp do ich terenów łowcy dzielą się zyskami, które uzyskują ze sprzedaży złowionego bydła. Stawką są ogromne zyski — szacuje się, że zdziczałe bydło warte jest 150 milionów dolarów. Ale też jego chwytanie jest jednym z najbardziej niebezpiecznych zajęć na Ziemi — to praca wysokiego ryzyka, choć niezwykle opłacalna.

Czy jeśli myślicie „matador”, to Waszym pierwszym skojarzeniem jest Hiszpania?
We współczesnym zglobalizowanym świecie, informacje, elementy kultury, a nawet zwyczaje kulinarne wędrują po zakątkach globu praktycznie niekontrolowanymi strumieniami. Niegdyś o gorączce złota w Ameryce mieszkańcy Australii dowiedzieli się z opóźnieniem kilku lat, co finalnie i tak sprowokowało ich do własnych poszukiwań. Teraz wieść o tym, co dzieje się na drugim końcu świata dociera do nas niemal sekundy po tym, jak konkretna sytuacja się wydarzy. Wydaje się jednak, że nie zastanawiamy się zbyt często nad tym, jak wiele wspólnego z naszą kulturą możemy odnaleźć na drugim końcu świata, wykluczając samo zjawisko globalizacji. Z pewnością zaskoczę Was sugestią, że matador nie jest postacią występującą wyłącznie podczas corridy gdzieś w jednym z miast Hiszpanii. Jeszcze bardziej zdziwicie się, kiedy powiem Wam, że można go spotkać właśnie we wspomnianej Australii…

Australijska corrida

O tym jak wiele wspólnego ma hiszpańska corrida z odławianiem dzikich byków dowiecie się oglądając serial dokumentalny „Australijscy łowcy bydła”. Podobnie do widowiska na hiszpańskiej arenie, walka o zwierzę nie odbywa się solo. Zaganiacze przystępują do pracy w drużynie, niczym toreadorzy. W przeciwieństwie do oryginalnej, umowna australijska arena jest na tyle nietypowa, że często funkcjonuje w dwóch miejscach jednocześnie – na lądzie i w powietrzu. Dlatego, że australijscy zaganiacze pracują też…z powietrza.

Stałym elementem ekwipunku niezbędnego w pracy, jaką wykonuje współczesny matador jest helikopter. Patrolując z przestworzy, widzi on lepiej i więcej. W ten sposób szybciej niż tylko z lądu, toreadorom się odnaleźć zagubione dzikie zwierzę lub nawet stado. Reasumując, zadaniem podniebnego toreadora jest zagonić byka z powietrza, żeby poruszający się w pobliżu specjalnymi pojazdami pozostali członkowie ekipy mogli go schwytać. Podczas gdy nasz podniebny toreador zapędza zwierzę, o ironio, w kozi róg, toreadorzy na ziemi szykują się do finalnej akcji. Ze względu na specyfikę samego zajęcia, auta zaganiaczy wyposażone są w specjalne kleszcze. Bezsprzecznie możemy uznać je za symbol szpady, którą matador na arenie zadaje bykowi finalny cios. A czy zawsze jest to cios szczęśliwy i kto został przez kogo pokonany, dowiecie się śledząc regularnie odcinki „Australijskich łowców bydła” na Polsat Viasat Explore od wtorku 3 listopada o 22:00.

Autorka tekstu: Odeta Moro

Jeśli nie macie pomysłu jak spędzić długi, jesienny wieczór chciałabym Wam polecić zaskakującą i jednocześnie bardzo ciekawą rozrywkę, czyli program „Australijscy łowcy bydła”. Ludzie z różnych zakątków świata imają się wielu zajęć, żeby zarobić i zapewnić sobie środki do życia. Dla nas, z perspektywy mieszkańców Europy Środkowo-Wschodniej, są to często profesje zupełnie nieprawdopodobne. Bo czy przyszłoby Wam kiedykolwiek do głowy, że są na świecie osoby, które zawodowo zajmują się pozyskiwaniem jadu węży? Albo że w niektórych krajach Bliskiego Wschodu można wynająć profesjonalnego żałobnika, żeby wiarygodnie przeżywał śmierć bliskiej nam osoby? A czy jesteście w stanie uwierzyć, że są miejsca na ziemi, gdzie wciąż łapie się dzikie bydło? Dzikie bydło? W 2020 roku? Serio?

Australijscy matadorzy

Australia kryje w sobie mnóstwo niespodzianek, a jedną z nich jest właśnie istnienie pewnego nietypowego zawodu. Bo jeśli gdzieś żyje współczesny matador, to właśnie tam. „Australijscy łowcy bydła” (tytuł oryginalny: Aussie Bull Catchers) to świetny serial dokumentalny, który pokaże Wam kulisy tej niezwykłej profesji. Grupa odważnych ludzi jako sposób na zarabianie pieniędzy wybrała odławianie dziko żyjącego bydła (pomysł równie niesamowity, co zostanie poszukiwaczem złota). A skoro dzikiego bydła na australijskiej ziemi nie brakuje, mają ręce pełne roboty. W serialu poznajemy historie całych rodzin, które skuszone wizją dobrego zarobku przybyły do Australii, żeby stać się definicją hasła „współczesny matador”.

Z programu dowiecie się między innymi, z jakimi zagrożeniami muszą mierzyć się nasi bohaterowie, jaki jest rekord złamań rąk i nóg oraz jak wielką rolę odgrywają czasem centymetry. W samej Australii zaganianiem bydła zajmuje się 50 tys. osób, ale tylko 100 z nich to profesjonalni odławiacze dzikich byków. Jak mówi jeden z bohaterów produkcji, „Jeśli coś może pójść nie tak, to pójdzie”, więc zasiądźcie wygodnie przed ekranem i sami oceńcie, ile prawdy jest w tym stwierdzeniu i czy na koniec, to byk zabił matadora, czy matador pokonał byka…

Serial „Australijscy łowcy bydła” możecie śledzić już od wtorku 3 listopada o 22:00 na kanale Polsat Viasat Explore.

Autorka tekstu: Odeta Moro

Nadeszła zima- przez cały tydzień zimowy chłód będzie bił także z ekranów naszych telewizorów, które zapewnią nam doskonały pretekst, aby nie wychodzić z domu! Dołączymy do „Australijskich poławiaczy homarów”, którzy wyruszą na lodowate wody w poszukiwaniu cennej zdobyczy, będziemy także świadkami heroicznych wysiłków „Bohaterów z St. John’s”, walczących z zimowymi wyzwaniami. Na dworze może być zimno, ale z kanałem Viasat Explore rozgrzejemy się, biorąc udział w mroźnych eskapadach!

Zbliżające się święta spędźmy w towarzystwie nietypowych poszukiwaczy skarbów. Zapraszamy na całą gamę programów, które sprawią, że trudno nam będzie oderwać się od telewizora! Wybierzemy się na antypody, gdzie w pocie czoła pracują bohaterowie serii „Poszukiwacze klejnotów: Australia” i „Australijscy poszukiwacze złota”. Wyruszmy wraz z nimi na poszukiwanie bogactw, które rywalizują ze świątecznymi dekoracjami w tym sezonie emocji, odkryć i ukrytych skarbów. Zapomnijmy o bombkach i świecidełkach— poszukajmy prawdziwych błyskotek!

Były policyjny tajniak, Colin McLaren, śledzi kariery sześciu groźnych gangsterów, którzy mieli ogromny wpływ na przestępczość zorganizowaną w Nowym Jorku; bada rozwój ich „karier” i to, jak wspinali się po szczeblach mafijnych struktur, dążąc do bogactwa i władzy, co w końcu doprowadziło każdego z nich do upadku. Opisuje ich charaktery, motywacje i słabości, aby pokazać, dlaczego ich przestępcze działania były tak skuteczne. Pięciu z nich mordowało, aby dostać się na szczyt; trzech zostało policyjnymi informatorami; jeden zasłużył na Oscara, a jeden zorganizował największy napad z bronią w ręku w historii Stanów Zjednoczonych.

Wypadki budowlane, które poruszyły świat. Szósty sezon programu „Największe pomyłki inżynierów” zestawia monumentalne inżynierskie dokonania z nieprzewidywalnością realiów konstrukcyjnych. Katastrofy budowlane mogą zdarzyć się nawet najlepszym specjalistom! Nowe odcinki uwielbianego programu wyłącznie na antenie Polsat Viasat Explore!

„Największe pomyłki budowlane” to nie tylko zaspokaja ciekawość widzów. Uczy także, że katastrofy budowlane i nieudane projekty mogą przydarzyć się nawet najwybitniejszym specjalistom. Bardzo cienka granica dzieli innowacje od tragedii.

Podróż śladami wypadków budowlanych

Program, którego głównym tematem są wypadki budowlane, zabiera nas w podróż od Stanów Zjednoczonych, przez Europę, aż po Australię i Nową Zelandię. W 6. Sezonie show „Największe pomyłki inżynierów” przyjrzymy się, co doprowadziło do tego, że ulica w Bronksie stała się pułapką dla furgonetki, jakie błędy doprowadziły do zawalenia się mostu w Sydney oraz dlaczego słynna szkoła w Glasgow, perła architektury zaprojektowana przez Charlesa Rennie Mackintosha, dwukrotnie stanęła w ogniu.

Zespół ekspertów, wspierany relacjami świadków i materiałami zespołów projektowych, przeprowadzi nas przez zawiłości techniczne, które doprowadziły do tych dramatycznych zdarzeń. Przypadki takie jak zawalenie się lodowiska w Bawarii czy katastrofa zapory w Hiszpanii pokazują, że nawet najwspanialsze konstrukcje są podatne na ludzkie błędy i katastrofy budowlane.

„Największe pomyłki inżynierów”: analizy i wnioski

Błędy budowlane i nieudane projekty, w których drobne przeoczenia przerodziły się w poważne wypadki budowlane. Kamera odwiedza miejsca, gdzie doszło do katastrof. Eksperci programu „Największe pomyłki inżynierów” mają dostęp do prac zespołów projektowych oraz relacji naocznych świadków. Specjaliści analizują każdy przypadek. Nie ograniczają się jedynie do wyjaśnienia przyczyn. Badają także, dlaczego błędy budowlane lub projektowe nie zostały wcześniej wykryte.

Każdy odcinek show „Największe pomyłki inżynierów” to lekcja pokory i przestroga, pokazująca, że technologia, bez względu na swój poziom zaawansowania, zawsze wymaga ludzkiego nadzoru i ciągłego doskonalenia. To nie tylko kronika błędów, ale także przestrzeń dla nauki oraz rozwoju. 

Zapraszamy do świata, w którym każdy najmniejszy szczegół ma znaczenie. Odkrywajcie, jak świat inżynierii zmaga się z wyzwaniami, by budować bezpieczniejszą przyszłość. Oglądajcie szósty sezon „Największych pomyłek inżynierów” na Polsat Viasat Explore i zobaczcie, jak największe wypadki budowlane zmieniły oblicze inżynierii na lepsze, choć nierzadko wielkim kosztem.




Autorka tekstu: Odeta Moro

Ameryka Północna – pierwsze skojarzenia? Wielkie metropolie połączone siecią szerokich autostrad oraz górzyste krajobrazy. Jednak tam, gdzie Północny Atlantyk spotyka się z kanadyjskim wybrzeżem, kryje się świat, który niewielu z nas kojarzy. O jego bohaterach opowiada nowe show – „Bohaterowie z St. John’s”. Tylko na antenie Polsat Viasat Explore!

Nowa Fundlandia i Labrador. Pół miliona mieszkańców tej prowincji Kanady opiera swoje życie na czterech fundamentalnych filarach. Rybołówstwo, żegluga, akcje ratownicze i badania głębinowe. Sercem tych działań jest port w St. John’s – jeden z najbardziej ruchliwych w Ameryce Północnej. Codziennie setki ludzi i tysiące kontenerów przewijają się przez to miejsce, by zapewnić ciągłość dostaw towarów. Gdyby nie „Bohaterowie z St. John’s”, wiele towarów, które konsumenci biorą za pewnik, nie dojechałoby do magazynów i sklepów.

Program „Bohaterowie z St. John’s” (tytuł oryginalny: „East Harbour Heroes”) otwiera drzwi do fascynującego świata. Logistyka gra tu pierwsze skrzypce. Poznajemy ciężko pracujących ludzi, którzy przewożą dosłownie wszystko. Z wyjątkiem ryb, których mają na miejscu pod dostatkiem (podobnie jak mieszkańcy Islandii)! 

Logistyka w wielkich firmach i rodzinnych przedsiębiorstwach

Już w pierwszym odcinku poznajemy pracowników firm Oceanex oraz Quinlan Brothers Ltd. Ta pierwsza jest największą firmą transportową w regionie. Ważnymi graczami są bracia Quinlan, prowadzący rodzinną firmę z flotą 11 statków, w tym imponującego „Atlantic Storm”. Logistyka i kontenery nie mają przed nimi żadnych tajemnic. Wiedza i umiejętności są przekazywane z pokolenia na pokolenie. Najbardziej doświadczeni pracownicy są bezcennym źródłem wiedzy dla młodych.

Północny Atlantyk dostarcza wielu wyzwań zarówno nowicjuszom, jak i ekspertom. W show „Bohaterowie z St. John’s” obserwujemy m.in. naukę przenoszenia kontenerów. To nie lada wyzwanie, szczególnie gdy operujesz dźwigiem o mocy 1000 koni mechanicznych! Każda tego typu operacja wymaga maksymalnego skupienia i chirurgicznej precyzji. W milisekundy może dojść do śmiertelnego wypadku. Zwłaszcza, gdy naturalnym wrogiem są huragany lub burze.

„Bohaterowie z St. John’s” dbają o zrównoważony rozwój

Ameryka Północna słynie z dynamicznej przyrody, którą należy respektować. Również w znaczeniu dbałości o ekologię. „Bohaterowie z St. John’s” działają na rzecz zrównoważonego rybołówstwa i rozwiązań, które pomogą chronić zasoby naturalne dla przyszłych mieszkańców Nowej Fundlandii i Labradoru.

Nowy program „Bohaterowie z St. John’s” przybliża historie ludzi, którzy są sercem kluczowego portu. Możliwość uczestniczenia w ich codziennych wyzwaniach stanowi prawdziwą przygodę. Zanurz się w niezwykłe opowieści o statkach, kontenerach, morzu, maszynach i logistyce. To właśnie te wszystkie elementy umożliwiają funkcjonowanie jednego z najważniejszych miejsc w Ameryce Północnej. Oglądaj tylko w Polsat Viasat Explore!

Autorka tekstu: Odeta Moro

Nowy program „Niezwykłe linie kolejowe” odkrywa prawdziwe cuda inżynierii. Kolej dużych prędkości, jak również ta lokalna, cieszy się zwiększonym zainteresowaniem. Przewoźnicy uruchamiają kolejne trasy pociągów lub reaktywują te, które jeszcze kilka lat temu wydawały się nierentowne. Serial, który zadebiutuje na antenie Polsat Viasat Explore, sprawi, że infrastruktura kolejowa przestanie mieć dla Was tajemnice.

To pewne: transport kolejowy przeżywa swój renesans. Niedawno austriacki przewoźnik kolejowy ÖBB ogłosił reaktywację połączenia Berlin-Paryż. To bez wątpienia bardzo ekscytująca destynacja. Ale na świecie jest mnóstwo linii, gdzie już sama trasa zapewnia wiele wrażeń. O właśnie takich połączeniach opowiada nowy program na antenie Polsat Viasat Explore – „Niezwykłe linie kolejowe” (tytuł oryginalny: „Impossible Railways”).

Transport kolejowy przekształca krajobrazy i społeczeństwa

Historia transportu kolejowego pełna jest niesamowitych wydarzeń. Dzięki torom można na własne oczy przekonać się, jak przekształcały się krajobrazy i całe społeczeństwa. Od momentu, gdy kolejki górskie przebiły się przez najbardziej niedostępne tereny, poprzez tunele kolejowe penetrujące skały, skończywszy na takich imponujących konstrukcjach jak mosty kolejowe i wiadukty kolejowe – „Niezwykłe linie kolejowe” to hołd dla wiedzy inżynierów, ale także dla odważnych pionierów z dozą szaleństwa. W przeciwieństwie do programu „Największe pomyłki inżynierów”, tu oglądamy historie ze szczęśliwym zakończeniem.

W programie „Niezwykłe linie kolejowe” naszymi przewodnikami są eksperci od kolei, inżynierii, geologii i szeregu innych zagadnień. Animacje i grafiki komputerowe oraz dokładne zdjęcia z niedostępnych terenów pomagają lepiej zrozumieć technologie, które stoją za skomplikowaną infrastrukturą kolejową w wielu miejscach na świecie.

„Niezwykłe linie kolejowe”, czyli historia uporu gatunku ludzkiego

Jeśli dokumenty o kolei wydają ci się nudne, oznacza to, że jeszcze nie widziałeś programu „Niezwykłe linie kolejowe”. W kolejnych odcinkach zobaczysz, jak inżynierowie poświęcili mnóstwo czasu i nerwów, by przezwyciężyć wyzwania natury. W miejscach takich jak Tybet, Nowa Zelandia, Stany Zjednoczone, hrabstwo Devon i wielu innych, eksperci stworzyli konstrukcje, które wydawały się niemożliwe do zbudowania. Historia transportu kolejowego zawsze była historią pomysłowości oraz uporu gatunku ludzkiego.

W każdym odcinku „Niezwykłe linie kolejowe” skupiają się na różnych aspektach budowy kolei – od wyzwań związanych z ukształtowaniem terenu czy wysokością, po szczegóły techniczne, które umożliwiły ułożenie torów w najbardziej niedostępnych miejscach. Oglądając „Niezwykłe linie kolejowe”, dowiesz się o przełomowych projektach, które zdefiniowały dzisiejszą sieć kolejową oraz o pionierskich rozwiązaniach, które wpływają na przyszłość infrastruktury kolejowej.

Rozbudowana infrastruktura kolejowa to nasz dobrostan

„Niezwykłe linie kolejowe” to świadectwo ludzkiej ambicji i niezłomności w dążeniu do połączenia światów, odległych społeczności, niedostępnych obszarów. Inżyniera kolejowa i trasy pociągów mogą inspirować pokolenia, umożliwiając zupełnie nowe perspektywy. Rozbudowana infrastruktura kolejowa wpływa także na dobrostan naszej planety, bo znacznie przyczynia się do zmniejszenia śladu węglowego. 

Jedno jest więc pewne: nowy program na Polsat Viasat Explore, „Niezwykłe linie kolejowe”, przywraca fascynację koleją na właściwe tory!


Autorka: Odeta Moro

„Kłopoty w Bangkoku: tajska policja turystyczna” to pełen zwrotów akcji serial dokumentalny. Ukazuje pracę anglojęzycznych funkcjonariuszy tajskiej policji turystycznej. Oglądaj, jak rozwiązują problemy turystów z całego świata tylko na Polsat Viasat Explore!

„Kłopoty w Bangkoku: tajska policja turystyczna” (tytuł oryginalny: „Busted In Bangkok: Thai Tourist Police”) zabiera nas w serce Tajlandii. Niezapomniane przeżycia, happy hours w barach, światła neonów i solidna dawka adrenaliny. To wszystko czeka na widzów w kolejnych odcinkach nowego programu Polsat Viasat Explore.

Serial dokumentalny zanurza się w świat, w którym egzekwowanie prawa odbywa się przy dźwiękach arcygłośnej muzyki oraz krzyków ulicznych naganiaczy. Praca tajskiej policji turystycznej to nie tylko ciągłe zapobieganie przestępczości. To także doradztwo turystyczne, które pomaga podróżnikom unikać kłopotów w obcym kraju. Będziecie mogli śledzić codzienne procedury
policyjne, z którymi na co dzień mierzą się bohaterowie programu. Wszystko ku przestrodze!

Już premierowy odcinek programu „Kłopoty w Bangkoku: tajska policja turystyczna” pokazuje, jakie wyzwania stoją przed tajską policją turystyczną. Zetkniemy się z dramatyczną historią kobiety z Tadżykistanu borykającej się z problemami psychicznymi. Trójka mężczyzn ze Słowenii zostaje okradziona przez ladyboya na jednej z ulic Bangkoku. Zobaczymy także interwencję policji wobec agresywnych mężczyzn w nocnych klubach. Wreszcie – będziemy uczestniczyć w akcji ratowania szwajcarskiego turysty, który pod wpływem alkoholu nie zdaje sobie sprawy z zagrożenia, jakie na niego czeka.

Te historie, jak również sprawy z nadchodzących odcinków pokazują, jak złożone i nieprzewidywalne mogą być doświadczenia turystów w Tajlandii. Procedury policyjne muszą iść w parze z dużą dozą cierpliwości, empatii oraz energii.

Tajska policja turystyczna otrzymuje nieocenione wsparcie od anglojęzycznych ochotników-wolontariuszy. Dzięki ich pomocy, bariera językowa staje się mniej zauważalna. To znacząco ułatwia doradztwo turystyczne oraz komunikację między turystami a funkcjonariuszami. W konsekwencji sprawia więc, że egzekwowanie prawa i zapobieganie przestępczości stają się łatwiejsze.

„Kłopoty w Bangkoku: tajska policja turystyczna” to nie tylko okazja, aby poznać egzotyczną kulturę Tajlandii. To również świetna okazja na zrozumienie wyzwań, przed jakimi stają funkcjonariusze prawa, gdy zajmują się sprawami międzynarodowej społeczności turystycznej. Nowość na antenie Polsat Viasat Explore zdecydowanie pozwala docenić ciężką pracę policjantów. Dzięki niej wszyscy turyści mogą cieszyć się spokojnymi wakacjami, a do domu wrócić z samymi pięknymi wspomnieniami.


Autorka: Odeta Moro

„Poszukiwacze klejnotów: Australia” wracają z drugim sezonem do Polsat Viasat Explore. Zapraszamy do kontynuacji fascynującej przygody: okazy minerałów, odkrycia geologiczne, szlifowanie i poszukiwanie skarbów. Czeka nas błysk, ryzyko i handel kamieniami szlachetnymi!

Australijskie kamienie szlachetne są znane na całym świecie. Nie tylko poszukiwanie złota, ale także kamienie szlachetne i półszlachetne zajmują umysły wielu mieszkańców kontynentu. Program „Poszukiwacze klejnotów: Australia” pokazuje, że mineralogia to kopalnia wyjątkowych historii ludzkich.

Kamienie szlachetne i półszlachetne w Australii

W drugim sezonie show „Poszukiwacze klejnotów: Australia” oglądamy pięć niezwykłych ekip. Staną one przed nowymi wyzwaniami, ekstremalnymi warunkami, ryzykiem oraz mnóstwem nieprzewidywalnych wydarzeń. The Richardsons, The Dushies, czy The Old Timers – znają handel kamieniami szlachetnymi od lat. Ray z tej ostatniej grupy, w przerwie między sezonami wydobywczymi, zaryzykował wiele, by zdobyć nowy, tajemniczy teren. Czy wraz z Paulem odkryje na nim prawdziwe skarby? A może będzie to tylko kolejny ślepy zaułek w poszukiwaniach?

Wiele zmian w The Kids, czyli u Brianny i Todda. Josef ma już dwa lata, a także dwie bardzo aktywne nóżki. Rodzice muszą więc nie tylko nadążyć za aktywnym bobasem, ale też sprostać nowym wyzwaniom zawodowym. Para podjęła ryzykowną decyzję o wejście w partnerstwo dotyczące sąsiedniego terenu. Czy znajdą tam okazy minerałów warte tysiące dolarów? To może być albo wielki przełom, albo bolesna pułapka. Ale jak to mówią: z tą parą team work makes the dream work! 

Nowości także u The Apprentices, czyli Anthony’ego i Jodie. Ich kameralne wykopki obfitują w niesamowite historie, które ekscytują jak prawdziwe poszukiwanie skarbów. Wcale się nie dziwię, gdy Jodie w pewnym momencie stwierdza, że nie chce rozstawać się z kamieniami szlachetnymi i półszlachetnymi, które wydobyła.

Kolekcja kamienia szlachetnych godna pozazdroszczenia

Wszyscy bohaterowie „Poszukiwacze klejnotów: Australia” to prawdziwi pasjonaci, którzy kochają to, co robią. Szczególnie poruszająca jest końcówka odcinka, w której ekipy zbierają się przy jednym stole. To dobra okazja, by pokazać, jak wygląda kolekcja kamieni szlachetnych po ostatnich zbiorach. To także możliwość identyfikacji kamieni szlachetnych. W przeciwieństwie do innych programów tego typu, „Poszukiwacze klejnotów: Australia” podkreśla podobieństwa, a nie nakręca rywalizacji między ekipami.

Oglądajcie program „Poszukiwacze klejnotów: Australia” i zanurzcie się w głębiny pełne skarbów. Niesamowite okazy minerałów w nowym sezonie tylko na antenie Polsat Viasat Explore!

Autorka tekstu: Odeta Moro

Zapraszamy na maraton pierwszych dwóch serii programu „Rzeczne potwory”. Będziemy towarzyszyć Jeremy’emu Wade’owi, wędkarzowi ekstremalnemu, podczas jego pierwszych podróży po całym świecie w poszukiwaniu najstraszniejszych i najbardziej śmiercionośnych stworzeń żyjących w rzekach. Jeremy poluje na słodkowodne ryby lubiące smak ludzkiego mięsa, takie jak piranie, arapaimy, małe, ale śmiertelnie groźne żarłacze tępogłowe, przerażające ryby z rodziny żmijogłowowatych czy legendarna, tajemnicza Mami Wata. Razem z Jeremym i jego ekipą wyruszymy do Afryki, Ameryki, Amazonii, na Alaskę i do wielu innych miejsc na całym świecie.

Samochody zabytkowe i ich remontowanie to zajęcie dla niepoprawnych optymistów. A jednocześnie dla osób twardo stąpających po ziemi. A więc: trudne zajęcie dla rzadko spotykanej grupy pasjonatów oraz fachowców w jednym. Na szczęście twórcom programu „Gruchoty z kanadyjskiej głuszy” udało się odnaleźć takich specjalistów. Dla nich porzucone pojazdy to okazja na imponujący zarobek. Ale również mnóstwo stresu. Poznaj nowy, ekscytujący program na antenie Polsat Viasat Explore!

Podobnie jak w przypadku doskonale Wam znanego programu „Gruchoty za gotówkę”, tutaj również głównym tematem jest renowacja klasycznych samochodów. Zachodnia Kanada, dwie firmy – Wreckless Restorations prowadzona przez Glena Braida i Billa Desrosiersa oraz Midnight Oil należąca do Petera Nickersona. Mężczyźni objeżdżają okoliczne gruzowiska, porzucone pola, pastwiska i lasy lub dostają bezpośrednie telefony od właścicieli. Na tych posesjach znajdują porzucone pojazdy. Niektóre motoryzacyjne skarby pochodzą nawet z lat 30. XX wieku. Są pokryte grubą warstwą kurzu, rdzy lub błota. Jednak te pojazdy specjalne w odpowiednich rękach mają szanse odzyskać dawny blask. Wymaga to wiele umiejętności, cierpliwości, nakładów finansowych oraz po prostu szczęścia.

Renowacja klasycznych samochodów to wiele problemów

Kamery programu „Gruchoty z kanadyjskiej głuszy” śledzą losy ekip Wreckless Restorations oraz Midnight Oil. Dokumentują ich zmagania i pokazują, jak pod ich wodzą samochody zabytkowe zyskują drugie życie. Najciekawszą częścią serialu dokumentalnego są oczywiście problemy. A tych renowacja klasycznych samochodów przynosi bez liku. Zacznijmy od samego dostania się do upatrzonego wraku. Ekipy nierzadko muszą przedzierać się przez warstwy krzaków lub mułu, by odnaleźć wymarzone porzucone pojazdy. Ważne są także koszty zakupu oraz oszacowanie, jakich nakładów przy remoncie będą wymagać zabytkowe ciężarówki czy samochody osobowe. Czasami dopiero po zakupie specjaliści z programu „Gruchoty z kanadyjskiej głuszy” odkrywają kolejne wady techniczne.

Olbrzymim problemem są także klienci. Gdy zamawiają pojazdy specjalne, nierzadko do realizacji zamówienia potrzebne są trudno dostępne materiały. Wyobraźcie sobie frustrację głównych bohaterów serialu, gdy zleceniodawca w ostatniej chwili zmienia zdanie. Materiały, zdobyte z trudem, są już w drodze. Każda zmiana decyzji to duże obciążenie czasowe i finansowe dla firmy, której specjalizacją są samochody zabytkowe. Problemy bywają też jak z memów o grafikach komputerowych – klient chce większe logo swojej firmy na masce zamówionego auta. Nasi eksperci muszą przekonać zleceniodawcę, że mniej znaczy więcej. Pojazdy specjalne czy samochody zabytkowe mogą mieć zaburzony design, gdy przedobrzy się z modyfikacjami.

Pojazdy specjalne i prawdziwe inspiracje

W premierowym odcinku programu „Gruchoty z kanadyjskiej głuszy” jeden z bohaterów mówi rzecz, która szczególnie zapadła mi w pamięć. To Jason współpracujący z Midnight Oil, który stwierdza, że dla jednych szklanka jest w połowie pusta lub pełna. A on się po prostu cieszy, że jest w niej woda, bo zawsze jest nad czymś popracować. To właśnie pasja i zapał są najbardziej fascynującym elementem serialu dokumentalnego „Gruchoty z kanadyjskiej głuszy”. Dlatego oglądajcie, podziwiajcie samochody zabytkowe przerobione na prawdziwe perełki i inspirujcie się!


Autorka tekstu: Odeta Moro

Jest takie mądre przysłowie: nie myli się ten, kto nic nie robi. Kto zna program „Największe pomyłki inżynierów” wie jednak, że w przypadku wielkich budowli i konstrukcji pomyłki mogą okazać się tragiczne w skutkach. Katastrofy budowlane, nieudane projekty, błędy budowlane – gdzie popełniono błąd, jak można go naprawić i jak zapobiegać podobnym wydarzeniom w przyszłości? Na te pytania poznamy odpowiedzi w piątym sezonie programu „Największe pomyłki inżynierów”, tylko na antenie Polsat Viasat Explore!

Katastrofy budowlane zdarzają się, odkąd ludzie zaczęli projektować i tworzyć budowle. Wypadki budowlane nierzadko wynikają z tego, że ktoś zaaprobował nieudane projekty. Jednak coraz częściej dochodzi do sytuacji, w których to nie błędy budowlane czy projektowe odpowiadają za tragedie.

Jak dowiadujemy się z piątego sezonu serii „Największe pomyłki inżynierów”, coraz częściej przyczyną mogą być czynniki naturalne. Obserwujemy w mediach i wokół nas różne przejawy zmian klimatycznych. Huragany, pożary, powodzie, oblodzenia mogą zagrażać nawet najbardziej – wydawałoby się – solidnym konstrukcjom. Gdy architekci projektowali wielki most, mogli nie przewidzieć anomalii klimatycznych, które występują w coraz większej liczbie miejsc na świecie. Świetnie pokazuje to sytuacja z Florydy, gdzie wypadki budowlane spowodowane są zbyt agresywnym pozyskiwaniem wody z podziemnych jaskiń.

Wypadki budowlane prowadzące do zmiany prawa

Innym aspektem poruszanym w programie „Największe pomyłki inżynierów” są nie błędy budowlane w samej konstrukcji, ale na przykład złe założenia urbanistyczne. Widzimy to już w premierowym odcinku piątego sezonu. Mieszkańców miasta West w Teksasie dotyka tragedia, gdy eksploduje magazyn z nawozami. Eksperci zgodnie twierdzą, że winić można za to nieudane projekty terenu wokół miejsca, w którym przechowuje się wybuchowe substancje. Musiały wydarzyć się tragiczne w skutkach katastrofy budowlane, by powstały specjalne zapisy w prawie zakazujące budowania blisko tak niebezpiecznych terenów.

„Największe pomyłki inżynierów” zabierają nas również między innymi do coraz bardziej popularnej wśród polskich turystów Walencji. Trzecie co do wielkości miasto w Hiszpanii może pochwalić się prawdziwą perłą architektury – El Palau de les Arts Reina Sofia. Piękny budynek na pewno nie może trafić do kategorii „nieudane projekty”. Jednak nawet tam projektanci popełnili znaczące błędy budowlane. W jaki sposób udało się zapobiec tragedii? Warto włączyć „Największe pomyłki inżynierów” i poznać odpowiedź.

„Największe pomyłki inżynierów” i wielka odpowiedzialność

Piąty sezon programu „Największe pomyłki inżynierów” przedstawia błędy budowlane, nieudane projekty oraz katastrofy budowlane, które zmiatają z nóg. Po seansie nawet jednego odcinka, od razu docenisz, jak wielka odpowiedzialność spoczywa na inżynierach tak kluczowej infrastruktury jak mosty, kolej, drapacze chmur czy widowiskowe atrakcje architektoniczne. Oglądaj „Największe pomyłki inżynierów” w Polsat Viasat Explore, a jeszcze bardziej docenisz niesamowite rzeczy, jakie tworzą inżynierowie, architekci i budowlańcy na całym świecie!


Autorka: Odeta Moro

Czy Polsat Viasat Explore zostało przejęte przez króla Midasa? Dlaczego? Bo wszystko zamienia w złoto. A w sierpniu robi to jeszcze mocniej. Viasat Explore zaprasza na cykl Złoto w klubie Explore.

Codziennie w dni powszednie w sierpniu Viasat Explore przypomina, że złoto to życie. W poniedziałek, 7 sierpnia, Polsat Viasat Explore zaprezentuje premierowo ósmy sezon programu „Australijscy poszukiwacze złota” (ale o tym więcej w osobnym wpisie wkrótce!). Cykl Złoto w klubie Explore to doskonała okazja, żeby przypomnieć sobie wszystkie poprzednie sezony programu „Australijscy poszukiwacze złota”. Tęskniliście za naszymi dobrymi znajomymi z antypodów? To świetnie trafiliście!

Starzy dobrzy znajomi w Viasat Explore

Przypomnijmy: „Australijscy poszukiwacze złota” to obowiązkowy punkt ramówki programu Polsat Viasat Explore. W show śledzimy poczynania zdobywców złota w kilku lokalizacjach w Australii, w tym w Australii Zachodniej, Victorii oraz Queensland. Po siedmiu sezonach, ekipy takie jak Ferals, Gold Retrievers, Poseidon Krew czy Dirt Dogs są już dla nas jak grupa starych dobrych znajomych. Gdy pracownicy korporacji ciężko walczą o wyrobienie swoich targetów, ulubione grupy poszukiwacze złota także walczą z terminami i zamówieniami.

Do tego dochodzą wszelkiego rodzaju komplikacje. Zamówiony sprzęt nie dotrze na czas lub zawiedzie. Pogoda – jak to w Australii – zmieni się w mgnieniu oka. Burza zaleje strefę wydobywania złota. Ktoś będzie miał wypadek. Kogoś zaatakują dzikie zwierzęta. Czasami ekipy z programu „Australijscy poszukiwacze złota” będą musiały zagrać va banque i zastawić wszystkie swoje oszczędności. Jak widać – flagowy program Viasat Explore zawsze zapewnia mnóstwo emocji!

Polsat Viasat Explore i mnóstwo złota

Cykl Złoto w klubie Explore w Viasat Explore to doskonała odskocznia od codzienności. Wracając do programu „Australijscy poszukiwacze złota”, możemy podziwiać pracę wirtuozów złota. Obserwowanie ich determinacji niejednokrotnie dodało mi inspiracji w wykonywaniu własnych zadań. Chociażby z tego powodu w sierpniu warto codziennie włączać Polsat Viasat Explore. Ten program to złoto!


Autorka tekstu: Odeta Moro