„Ekstremalna pomoc drogowa” potrafi wyciągnąć z największego dołu niemal każdego… kierowcę i jego ciężarówkę. Firma holownicza od zadań specjalnych to bardzo lukratywny biznes. Nowy program…
„Ekstremalna pomoc drogowa” potrafi wyciągnąć z największego dołu niemal każdego… kierowcę i jego ciężarówkę. Firma holownicza od zadań specjalnych to bardzo lukratywny biznes. Nowy program Polsat Viasat Explore pokazuje, że rodzaje lawet mogą zaskoczyć nawet największych pasjonatów motoryzacji.
„Ekstremalna pomoc drogowa” dociera tam, gdzie zwyczajna pomoc drogowa nie ma szans. Australia, Nowa Zelandia – to piękne miejsca, jednak z trudnymi warunkami atmosferycznymi i bardzo zróżnicowanym rodzajem terytorium. Jeden niezgrabny zakręt na górskiej drodze lub nagły spadek deszczu powodują, że o wypadek nietrudno.
Firma holownicza i skomplikowane wyzwania
W programie „Ekstremalna pomoc drogowa” (tytuł oryginalny: „Extreme Tow Truckers”) śledzimy losy pięciu ekip ratowniczych stworzonych do zadań specjalnych. Claytons Towing, Wagga Truck Towing, Truckworks, North Coast Heavy Towing i Parks Towing przyjmują najcięższe i zarazem najbardziej dochodowe zlecenia. Zadania, jakie przed nimi stoją, to nie zwyczajne zajęcia, jakie zazwyczaj wykonuje firma holownicza. Ta pomoc drogowa wzywana jest do gigantycznych ciężarówek, nietypowych ładunków, a czasami nawet… przewróconych silosów na zboże. Skomplikowane wyzwania to ich codzienność.
Każdy odcinek serialu „Ekstremalna pomoc drogowa” to różnego rodzaju trudności, do którego przydają się różne rodzaje lawet. Czasami trzeba wydobyć pojazd z głębokiego dołu. Innym razem – spod wody. Wreszcie są i takie pojazdy, które są unieruchomione w błocie. Podobnie jak w przypadku serialu „Demolka na antypodach”, pracownicy ekip walczą także z pogodą. Muszą ścigać się z prądem rzeki, opadami czy nadciągającymi ciemnościami.
Pomoc drogowa zbiera 34 tysiące kg mrożonych frytek
Tego typu zadania wymagają nie lada hartu ducha. Na szczęście Australia i Nowa Zelandia mogą pochwalić się mieszkańcami o bardzo silnym charakterze. Ekipy z programu „Ekstremalna pomoc drogowa” oznaczają się nie tylko profesjonalizmem, ale i poczuciem humoru. Trudno się dziwić, bo czasami zlecenia, do jakich wzywana jest firma holownicza są naprawdę oryginalne. Czasami jest to ciężarówka wypełniona sztucznymi dinozaurami, a czasami… 34 tysiącami kilogramów mrożonych frytek.
„Ekstremalna pomoc drogowa” gwarantuje moc wrażeń. Wielkie sprzęty i wielka charyzma bohaterów sprawiają, że na każdy odcinek będziecie czekać z wypiekami na twarzy. Gdy zastanawiasz się, co oglądać w poniedziałek wieczorem, Polsat Viasat Explore wjeżdża z odpowiedzią jak kierowcy w programie „Ekstremalna pomoc drogowa” po ciężarówki. Ekstremalnie świetny program!
Autorka tekstu: Odeta Moro